niedziela, 24 grudnia 2006

WESOŁYCH ŚWIĄT

Jak obyczaj kaze stary,
wedlug ojcow naszych wiary,
chcemy zlozyc Wam zyczenia
z dniem Bozego Narodzenia.
Niech ta Gwiazdka Betlejemska,
ktora wschodzi tuz po zmroku,
da Wam szczescie i pomyslnosc
w nadchodzacym Nowy Roku.




sobota, 23 grudnia 2006

VooDoo 2 x 2


Hej

Właśnie oczekuje na dostawę drugiej karty voodoo2 12mb.
Słyszałem że na tych dwóch kartach połączonych w trybie sli idzie odpalić DOOM'A 3.
Jeśli nie wierzycie zajrzyjcie na stronę 3dfxzone.it można tam znaleźć zrzuty z gry.

A ja jeśli dostane drugą kartę to przekonam się co potrafią te dwa cudeńka w parze?!?!?!?

wtorek, 12 grudnia 2006

Kolejna Część

Początek Końca
jest
Końcem Początku


Gdy wyszedłem z karczmy zauważyłem że już świta. Najwyższy czas by wznowić przerwaną wędrówkę, założyłem kaptur i ruszyłem w drogę - między ludzi. Ludzi wiecznie zabieganych, spieszących się tak jakby ktoś ich gonił, zawsze do przodu. Nigdy nie zwalniając uciekając przed własnymi koszmarami lub goniąc własne marzenia, nie zastanawiając się nad tym co stanie się gdy zwolnią lub się zatrzymają. Nie mogąć się zatrzymać i zastanowić po co tak gnają: dla pieniędzy, dla kariery, dla zaspokojenia własnych potrzeb a może bo inni też tak robią. Ci właśnie ludzie których mijam na drodze swojej wędrówki dziwją się czemu w dzisiejszych czasach człowiek w habicie niosąc u boku samurajski miecz a na plecach ciężki średniowieczny mieczy i mocarną tarczę kroczymiędzy nimi. Zawsze gdy tak ide w tłumie wyczuwał życzliwych ludzi do których serdecznie się usmiecham, nie wiem czy widzą na zakrytej kapturem twarzy mój uśmiech ale czuje że jest on odwzajemniony. Zawsze mnie dziwi malujące się
strach i odraza na twarzach osób które mijam, czyżbym tak strasznie wyglądał z tym uzbrojeniem, przecież w dzisiejszych czasach więcej ludzi ma broń palną ukrytą pod ubraniem i gotową do użycia w każdej chwili przeciwko swoim pobratyńcom.....

CDN....


sobota, 9 grudnia 2006

Ciąg dalszy

Początek Konca
jest
Końcem Początku

ciąg dalszy

Gdy wszedłem do Baru pod OGNISTYM PHENIKSEM wszyscy goście ucichli i dopiero jak usiadłem za ladą wrócili do swoich zajęć. Bar był gustownie urządzony w stylu średniowiecznych karczm w których kominek ogrzewał całe wnętrze. Odruchowo dałem barmanowi znak żeby podał kufel przedniego trunku. Do tej pory niewiem czy barman dolewał mi piwa gdy tylko kufel stawał się pusty czy tak mu kazałem, oczywiście nie tylko on tak robił - robili tak wszyscy barmani i karczmiarze jakich spotkałem a żaden z nich nigdy nie pytał o zapłatę. Jednak każdy zadawał podobne pytania, i tym razem nie byłoinaczej.
- Co cię sprowadza wędrowcze w skromne progi Ognistego Pheniksa? - zapytał nieśmiało barman.
- Postanwiłem odpocząć podczas wędrówki. - rzuciłem od niechcenia. - Lepjej polej bo żródło zapomnienia właśnie wysycha. - Jeśli chcesz odpocząć usiądz w fotelu przy kominku i się odpręż a ja dopilnuję by złocistego trunku ci nie zabrakło. - powiedział życzliwie podając kolejny kufel piwa. Tak też zrobiłem a przez reszte wieczoru popijając wyśmienitym trunkiem przyglądałem się zabawom tutejszym mieszkańcom pociężkim dniu pracy. Jednak wieczór który szybko się zaczoł równie szybko się skończył a ja nim zapomniałem o swojej wędrówce mósiałem ją kontynuować. W duchu przeklinałem swój los który sam wybrałemponieważ nigdy nie mogłem zapomnieć, o tym co mam do zrobienia, mimo usilnych starań. Wychdząc rzuciłem barmanowi złotą monetę, jak zawsze gdy wychodziłem z baru, po jego minie wnioskowałem że dawno nie widział złota. Choć chciałem zostać, nie mogłem, musiałem wrócić na trase swojej nie kończącej się wędrówki ...






poniedziałek, 4 grudnia 2006

Pierwsze męki twórcze.

Początek Końca
jest
Końcem Początku




Kto przyczyni się do upadku rasy ludzkiej?

Czy będą to ludzie, którzy w imię pokoju rozpętają wojnę której końcem będzie kres ich cywilizacji?

A może dążąc do doskonałoci osiągną perfekcję w pojmowaniu rzeczy realnych i nierealnych, niemogąc już nic osiągnąć pogrąż się w obłędzie bezsilności wobec własnej potęgi a jednocześni przerażeni tym do czego ich doprowadziła, unicestwią się jednocząc z bezmiarem wszechświata?

Albo nieokełznane siły natury spowodują, że ludzie staną przed nieuniknonym, a bieg historii zatoczy koło by zachwiana równowaga w przyrodzie mogła przez kolejne miliony lat się ustabilizować czekająć na następną zachłaną cywilizację.

Chyba, że ...